Ikona kontaktu

Opublikowano 11.12.2023

Dobrostan pracownika to wyłącznie jego sprawa?

Kategorie:

Dla firm

Do pracy przychodzimy pracować, a nie narzekać. Praca to praca, a nie przedszkole. Nie pasuje Ci, to się zwolnij… Kojarzysz takie zdania? A może zdarza Ci się je wypowiadać (nawet w myślach)? Jeśli tak, to poświęć 3 minuty swojego czasu i przeczytaj ten tekst, a ja postaram się Cię przekonać, że jest zupełnie inaczej.
Do niedawna żyliśmy w świecie VUCA – Zmiennym (Volatility), Niepewnym (Uncertainty), Złożonym (Complexity) i Niejednoznacznym (Ambiguity), co już stanowiło nie lada wyzwanie, teraz naukowcy określają nasz świat mianem BANI – Kruchym (Brittle), Niespokojnym (Anxious), Nieliniowym (Non-linear) oraz Niezrozumiałym (Incomprehensible).
Stawiane przez nas samych wymagania, przyjmowanie wielości ról, smog informacyjny i nadmiar obowiązków sprawia, że coraz częściej czujemy się zagubieni i wypaleni – nie tylko zawodowo, ale też życiowo. Jak czytamy w raporcie Wellbee oraz ICAN Institute Kondycja psychiczna polskich pracowników z października 2023 72% pracowników boryka się z poczuciem niepokoju oraz martwi się tym, co przyniesie jutro.

Nowy trend – quiet quitting

Wszystko to, co wymieniłam wyżej może przerodzić się w podejście do pracy nazywane quiet quittingiem. Jest ono szczególnie widoczne wśród młodych pracowników, tych z pokolenia Z. Co to właściwie oznacza? To w dużym skrócie podejście, które mówi, że w pracę nie trzeba się angażować bardziej, niż jest to konieczne. Dlatego też jako managerowie, liderzy, albo po prostu koledzy z pracy możemy zauważyć, że młodzi ludzie wychodzą z pracy dokładnie po 8h, nie odpisują na maile wieczorami, nie mają zainstalowanych służbowych aplikacji na prywatnych telefonach.
Starsze pokolenia taką postawę mogą oceniać jako niewłaściwą, jako niewystarczająco zaangażowaną, zuchwałą. Okazuje się jednak, że to podejście nie ma nic wspólnego z roszczeniowością, czy robieniem minimum. To postawienie siebie na pierwszym miejscu i dbanie o swoje zdrowie również w pracy.
Okazuje się, że takie podejście do pracy może być zbawienne również dla pracodawcy, ale tylko wtedy, jeśli dostrzeże on w tym słuszność działania i rozszerzy to podejście na wszystkich w organizacji. Dlaczego? Odpowiem przewrotnie. Jak czytamy dalej, w przywołanym wcześniej raporcie – co piąty badany pracownik korzystał ze zwolnień lekarskich lub urlopu ze względu na złe samopoczucie psychiczne. Nie da się cały czas czerpać z zasobów nie uzupełniając ich, nawet jeśli jesteśmy z innego pokolenia niż zet.

Od czego zacząć?

Jeśli, jako organizacja stawiacie dopiero pierwsze kroki w tematyce dobrostanu pracowników, warto podejść do tematu zdroworozsądkowo. Co to oznacza? Przede wszystkim to, że nie musicie od razu tworzyć skomplikowanych programów well-beingowych, które już od samego nazwania mogą przerażać – zarówno pracowników, jak i kadrę zarządzającą.
No dobrze, to w takim razie od czego warto zacząć? Swoje działania dobrze prowadzić dwutorowo – z jednej strony słuchamy pracowników, a z drugiej rozmawiamy i edukujemy liderów. Bez tych drugich, nasz plan spali na panewce, bo jeśli oni tego “nie kupią”, to też nie będą ambasadorami naszej nowej idei.
Jeśli miał_byś wyciągnąć z tego tekstu dosłownie kilka rzeczy, to niech to będą te poniżej. Aby wprowadzić dobrostan do swojej organizacji zacznij od szacunku, który będzie widoczny w takim działaniu:

    1. Zakaz przesyłania maili po godzinach pracy

Możecie ustalić odgórną godzinę – np. wiadomości przesyłamy od 8:00 do 17:00. I oczywiście, można tę zasadę zbyć słowami – ja nie odczytuję maili po pracy, więc uważam, to za bezsensowny wymóg. Ty nie odczytujesz, ale są osoby, które mają w “nawyku”, takie działanie i przez to mogą być zestresowane cały wieczór.

    1. Ostrzeganie przed spotkaniami

Nie wrzucaj do kalendarza adhocowych spotkań. Zanim to zrobisz, napisz do osoby, z którą chcesz się zobaczyć. To umożliwi uczestnikom przygotowanie się do spotkania.

    1. Zaczynanie i kończenie spotkań o niepełnych godzinach

Zachęć Leaderów do promowania “dobrostanowej higieny spotkań”. Co to oznacza? Przede wszystkim nie przedłużaj spotkania ani się na nie nie spóźniaj. Bardzo dobrą praktyką, jest również zaczynanie i kończenie spotkań o niepełnych godzinach, tak aby uczestnicy nie mieli wypełnionego dnia “na żyletki” i dzięki temu mogli złapać choć pięć minut higienicznej przerwy.

    1. Zaplanowana praca w skupieniu

W dzisiejszym świecie mamy mnóstwo rozpraszaczy, niektórzy radzą sobie z nimi lepiej, inni gorzej. Napływające maile czy dźwięk komunikatora, może skutecznie odciągać nasze myśli od pracy, dlatego warto wprowadzić dla całej organizacji dnia cichej pracy. Oznacza to, że w jeden konkretny dzień w tygodniu nie wysyłamy maili, nie spotykamy się, ograniczamy do minimum komunikację na czatach. Zobaczycie, jak to podniesie poziom zamykania zadań. Jeśli jeden cały dzień, jest na ten moment nieosiągalny, zacznijcie od cichego przedpołudnia.

Nie czekaj – zacznij działać

Zamiast denerwować się na zmiany i roszczeniowe pokolenia, warto wyjść naprzeciw oczekiwaniom rynku i małymi krokami wprowadzać dobrostan do własnej organizacji. Systematyczne działanie i zmiana podejścia do tego zjawiska sprawi, że miejsce pracy, które kreujesz, będzie czymś więcej, niż tylko przykrym obowiązkiem.
Zadowoleni pracownicy stanowią fundament zdrowego środowiska pracy, co przekłada się na ich lojalność i w kolejności sukces organizacji.

Autorką artykułu jest Ewa Stec Well-being and Development Lead Tutlo

Umów bezpłatną lekcję próbną

Wypełnij formularz kontaktowy i ciesz się darmową lekcją próbną! Przekonaj się, że angielski online jest dla Ciebie!

Go to top